Szukaj na tym blogu

sobota, 30 stycznia 2016

Ciao Ciao SŁUPSK

Ciao ciao czy arrivederci ???
Jedziemy tym razem do Słupska, gdzie Kuchenne Rewolucje przeszła restauracja Black Jack, położona na jednym z osiedli słupskich. Przed przyjazdem Magdy Gessler dominowały tu automaty do gry i brak zapachu dobrej kuchni. Nowa nazwa zaproponowana przez restauratorkę Ciao Ciao, miała wydobyć restauracyjność i zapachy z kuchni, mnie jednak powalił zapaszek zepsucia i butności …..
Wśród dużej ilości zieleni usytuowany fajny lokal o ciekawym kształcie z zatopionym w choinkach tarasem. Nazwę lokalu ciężko dostrzec w sezonie bo zasłaniają ją ogromne piwne parasole, które muszą być obowiązkową reklamą niejednego lokalu, a szkoda… Wnętrze zaproponowane po zmianach nabrało bardzo ciekawego połączenia szarości przechodzącej w błękit z ciepłym wręcz waniliowym kolorem, który usadowił się na drewnianych elementach baru i całego pomieszczenia. Nieduża sala ale przytulna na pierwszy rzut oka wystrój wiejski przez zatopione w barze koła wozu drabiniastego i wszechobecne obrazy zbóż i makaronów. Tu miało powstać włoskie miejsce, włoska kuchnia, która rozkosznie połączy się z nadmorskim klimatem Słupska. Cytując Magdę zaproponowała: „kuchnia bardzo krótka z przewagą pizzy, która będzie tematem numer 1, wprowadzimy pizzę specjalnie dla Was na bazie pieczonej papryki, pieczonej dyni i żółtych pomidorów, Na tym położony wędzony łosoś polski.” Trzeba mieć naprawdę genialny smak i odwagę łączenia produktów, za co od lat podziwiam Magdę. To mnie powiem szczerze urzekło i zachęciło do odwiedzenia. Przyjechaliśmy w środku tygodnia popołudniem, restauracja świeciła pustkami, nie nam oceniać obłożenie w gości, zatem przeszliśmy do zamawiania dań wyczarowanych dla tej restauracji:
• Grzanki Ciao Ciao!
• Vitello Tonnato – schab z sosem z anchois i kaparami
• Pappa al pomodoro – zupa krem z pomidorów
• Penne ala carbonara
• Pizza Ciao! – pizza z sosem dyniowym, kaparami, wędzonym polskim łososiem i szczypiorem
W międzyczasie parę osób pojawiło się w restauracji, w końcu pora obiadowa przyciągnęła głodnych włoskich smaków. Przystawka w postaci schabu zrobionego na zasadzie carpaccio, bardzo wyraziste i ciekawe w smaku. Na stole pojawiła się nasz pizza, pięknie wyglądająca dynia, łosoś nic tylko kosztować. Przy pierwszym kęsie pizzy, a co to … owiał nas nieprzyjemny zapach łososia, który pierwszą świeżość stracił jakiś czas temu. Nie chcąc robić zamieszania i nieprzyjemności, z pizzą udałem się do baru i dyskretnie poinformowałem obsługę, że niestety nie jest to zdatne do jedzenia. Ku mojemu zdziwieniu, Pani zaczęła dość głośno informować mnie, że absolutnie nie mam racji bo używają tylko najlepszych produktów. Z kuchni została ściągnięta kolejna kobieta, która przygotowywała ową pizzę i na moich oczach zaczęły obwąchiwać i zaprzeczać mojemu twierdzeniu. Udałem się do stolika, kończąc resztę potraw, które były dobre, aczkolwiek w głowie i tak już był tylko tamten smak i nieprzyjemność sytuacji. Kończąc poprosiliśmy o rachunek i stwierdziliśmy, że udamy się w inne miejsce na zaspokojenie głodu obiadowego. Przynosząc rachunek do stolika, kelnerka poinformowała nas, że pizza która oddaliśmy faktycznie nie nadawała się do jedzenia ( spróbowały jej na zapleczu) i padło z jej ust słowo przepraszam.
Kochani, może to my mieliśmy takiego pecha i nam się trafiła bardzo nie miła niespodzianka, ale butność i pewność siebie, gdy klient zwraca uwagę na nieprawidłowość, dla mnie osobiście położyła tą restaurację na kulinarne łopatki. Nie oddaliśmy końcówki pizzy, nie zjedliśmy i z pretensjami chcieliśmy wyłudzić pieniądze, bo brakował jeden kęs który na nieszczęście wylądował w żołądku jednej z osób mi towarzyszących. I tak jak często mają Państwo szansę czytać moje posty, to powodzenie restauracji nie tylko składa się z dobrej kuchni i świetnych potraw, ale też obsługi wyrafinowanej, eleganckiej i subtelnej. Niestety tu nam tego brakło. Nie chcę więcej będąc w Słupsku wracać do tego miejsca, bo nie chcę być traktowany jako wróg i osoba - turysta, w którego w pełni sezonu można wcisnąć wszystko by tylko kuchnia a z nią restauracja wyszła na plus. Dla mnie Ciao Ciao to jednak addio, szkoda …..






Emotikon frown




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz